Przykre konsekwencje przechowywania przedmiotów na klatce schodowej

Konsekwencje przechowywania rzeczy na klatce schodowej – co warto wiedzieć?

Często brakuje nam miejsca w mieszkaniu na rosnącą ilość rzeczy. Buty, rower, kwiaty, kartony, a nawet szafki – kusi, aby wystawić je na klatkę schodową. Warto jednak pamiętać, że składowanie przedmiotów codziennego użytku w przestrzeniach wspólnych budynku może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, także finansowymi.

Klatka schodowa to nie dodatkowy pokój

Klatka schodowa to nie jest dodatkowy pokój w którym możemy przetrzymywać niepotrzebne nam na co dzień szpargały. Choć mieszkańcy często ignorują ten fakt, nie rozumiejąc problemu, to prawo stanowi inaczej. Urządzanie przechowalni z części wspólnych nieruchomości stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo pożarowe. Klatka czy garaż to w rzeczywistości ciągi komunikacyjne, naturalnie więc wszelkie pozostawione tam rzeczy uniemożliwiają swobodne poruszanie się zarówno lokatorom, jak i służbom ratunkowym.

Części wspólne budynku, a przepisy pożarowe

Zabranianie trzymania rzeczy na klatkach czy w garażu to nie fanaberia. Wiąże się to bezpośrednio z naszym wspólnym bezpieczeństwem. Wspomniana już swobodna możliwość poruszania się to jedno, ale część składowanych na klatkach rzeczy to przedmioty łatwopalne (np. drewniane meble, sprzęt RTV/AGD, kartony etc.), a więc stanowiące realne zagrożenie pożarowe. 

Jeżeli w wyniku składowania rzeczy w częściach wspólnych dojdzie do pożaru, sprawa traktowana będzie jako przestępstwo. Wówczas, zgodnie z kodeksem karnym, grozi nam pozbawienie wolności od roku do nawet 10 lat.

Pamiętajmy, że przeglądy przeciwpożarowe w budynkach wielomieszkaniowych odbywają się co najmniej raz w roku. Jest to kluczowy element pozwalający utrzymać bezpieczeństwo przeciwpożarowe w budynku. Nie zwiększamy świadomie ryzyka pożaru, jeśli nie chcemy spotkać się z poważnymi konsekwencjami.

Kary za przechowywanie rzeczy w częściach wspólnych budynku

Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów jasno wskazuje, że garaż podziemny, klatka czy korytarz w piwnicy nie służą do przechowywania nadmiaru przedmiotów. Swój własny regulamin ustanawia także wspólnota mieszkaniowa i musimy go przestrzegać.

Niestosując się do przepisów, liczmy się z konsekwencjami. Co nam grozi? Zgodnie z art. 82 kodeksu wykroczeń: kara aresztu od 5 do 30 dni lub grzywna od 20 do 5000 zł. A w skrajnych przypadkach nawet licytacja mieszkania własnościowego. Odmawiasz przyjęcia mandatu? Bardzo możliwe, że otrzymasz wezwanie do sądu. 

Zgłoś sprawę do odpowiednich organów 

Warto wiedzieć, że składowanie przedmiotów w częściach wspólnych budynku, które dodatkowo utrudniają komunikację oraz wpływają na estetykę wnętrza, można zgłosić. Do kogo? Najlepiej do spółdzielni mieszkaniowej, wspólnoty mieszkaniowej lub do Straży Miejskiej. Ta ostatnia może ukarać nas grzywną lub karą porządkową. Jeśli do tego dojdzie, należy mieć świadomość, że ukarana zostanie cała wspólnota, nie osoba odpowiedzialna za działanie wbrew przepisom.

Brak miejsca? Są alternatywy

Jeżeli mimo wszystko wciąż brakuje Ci miejsca w mieszkaniu czy piwnicy, są na to inne sposoby niż uporczywe wystawianie rzeczy przed drzwi mieszkania. Można na przykład zaproponować wspólnocie czy spółdzielni mieszkaniowej wydzielenie konkretnej przestrzeni, która będzie przeznaczona wyłącznie na przechowywanie przedmiotów gabarytowych. Jeśli wyrazi taką zgodę, na pewno łatwiej będzie utrzymać ciągi komunikacyjne wolne od zbędnych rzeczy prywatnych.

Zobacz również